Jaki metraż mieszkania dla kota.
Kot czuje się dobrze nawet w niezbyt dużym mieszkaniu, w którym ma dostęp do wszystkich pomieszczeń (choć i w pojedynczym pokoju może czuć się nieźle). Koty wyraźnie nie lubią zamkniętych drzwi, zwłaszcza w mieszkaniach małych gdyż deprymuje je to i korci. Wiele z nich opanowało sztukę samodzielnego używania klamki. Jako zwierzęta terytorialne i ciekawe lubią bowiem mieć dostęp do każdego zakątka swojego terytorium mieszkalnego i wiedzieć, co się w nim dzieje. Zachowują się więc jak prawdziwy, czujny i wszystko kontrolujący gospodarz. Kot chętnie też uczestniczy, przynajmniej jako widz, w czynnościach opiekuna, i to bynajmniej nie tylko w przygotowywaniu jedzenia. Bezpodstawne i bałamutne jest zarzucanie kotu, że mieszkanie opiekuna traktuje jak własny teren, czym jakoby różni się od psa. W prawidłowych układach zarówno pies, jak i kot czują się w ludzkim domu ,,u siebie’, uznając jednak człowieka jako dominanta. Próby zdobycia dominacji nad człowiekiem muszą im zostać wyperswadowane bez zrywania przyjaźni, o czym już pisałam i do czego jeszcze powrócę.
Wieczorne „amoki”. Nawet skądinąd spokojny kot chwilami ma ochotę, zwłaszcza wieczorem lub przed wypróżnieniem i po nim, na szaleńcze galopady poprzez całe mieszkanie, jakby go ktoś gonił. Często towarzyszą temu niby-groźne pomiaukiwania i mocno zaakcentowany tupot. Jeśli w mieszkaniu jest więcej niż jeden kot, gonitwy takie mogą odbywać się wspólnie. Jest to zabawa, w której rozładowuje się nuda i niewyżyta potrzeba ruchu, toteż należy ją kotu ułatwić i przez otwarcie na przestrzał drzwi umożliwić mu jak najdłuższy rozbieg.
„Bocianie gniazda”. Koty lubią czasem wskakiwać na wysoko położone miejsca, które traktują jako punkty obserwacyjne. W niektórych krajach, gdzie kultura współżycia ze zwierzętami stoi wysoko, kupić można specjalne sztuczne drzewa sięgające sufitu, z umieszczonymi na „konarach” półeczkami, na których koty mogą siedzieć, a nawet drzemać. Urządzenia takie są chętnie wykorzystywane. W ich braku powinniśmy przynajmniej pozwalać kotu na wskakiwanie na szafy i regały, zapewniając mu tam wygodne miejsce przesiadywania, nie zagrażające ustawionym drobiazgom i książkom. Jeśli jednak nikt z domowników kotu nie dokucza, często woli on być bliżej tego, co dzieje się na dole i na wysokie meble wskakuje rzadko.
Takie ,,bocianie gniazda”, zainstalowane w mieszkaniu, dostarczają kotom dogodnych miejsc obserwacyjnych i sypialnianych.