Koty, Felidae (dawniej zwane kotowatymi), należą do zwierząt o słabo poznanej biologii. Dzieje się tak dlatego, że większość tworzących tę rodzinę gatunków prowadzi skryty lub nocny tryb życia i trudno je obserwować w warunkach naturalnych. Skrajnym tego przykładem jest kot z Iriomote – gatunek odkryty dopiero w 1967 roku. Wyjątkiem natomiast są Iwy, które zazwyczaj żyją w środowiskach nieleśnych, gdzie łatwo je podglądać. Nawet jednak w ich wypadku ostatnie lata intensywnych badań terenowych przyniosły liczne zaskakujące odkrycia.
O wielu innych gatunkach wiedziano do niedawna zaledwie tyle, że istnieją, mają wspaniałe futra lub że stanowią zagrożenie dla hodowanych przez ludzi zwierząt. Jedynym źródłem informacji były obserwacje prowadzone w ogrodach zoologicznych lub w trakcie krótkich spotkań podczas polowań.
Okres, w którym żyjemy, jest dla dzikich kotów przełomowy. Od niedawna (dokładniej od końca lat sześćdziesiątych) dowiadujemy się coraz więcej o tych tajemniczych istotach i coraz lepiej rozumiemy ich rolę w przyrodzie. Przyczynił się do tego między innymi rozwój technik badawczych, takich jak telemetria czy analiza genetyczna. Te same metody pozwoliły nam zarazem uświadomić sobie, jak bardzo zagrożone jest istnienie wielu gatunków lub podgatunków kotów. Los jednych jest już przesądzony ze względu na ich niską liczebność (np. ryś iberyjski, lampart dalekowschodni, lew azjatycki, tygrys syberyjski) lub bardzo małą różnorodność genetyczną (gepard). Inne koty – jak się wydaje – nie są jeszcze zagrożone (zasięgi niektórych gatunków, np. pumy, obejmują dwa kontynenty), ale środowiska ich bytowania kurczą się w zastraszającym tempie. Dla tych przyzwyczajonych do wielkich terenów zwierząt obszar pozostawiony im przez człowieka staje się zbyt mały.
Strona ta napisana została po to, by przybliżyć Czytelnikom sylwetki tych ciekawych i pięknych istot właśnie teraz, gdy zaczynamy je lepiej poznawać i gdy wiemy już, że ich przetrwanie na naszej ciasnej planecie zależy w dużej mierze od nas samych.
Ostatnio w polskich księgarniach ukazały się nowe opracowania dotyczące rodziny kotów. Lektura ich ujawnia istnienie palącej potrzeby uporządkowania polskiego nazewnictwa i uzasadnienia, dlaczego nie należy używać niektórych nazw.