Zachowania łowieckie u kotów. Podstawową techniką łowiecką kotów nie jest czatowanie, jak się powszechnie sądzi, lecz aktywne wędrowanie w poszukiwaniu ofiar. Czatowanie bywa najczęściej tylko krótkotrwałym elementem takiego polowania, na przykład gdy kot zlokalizuje już potencjalną ofiarę i wyczekuje na stosowną okazję do ataku. Czatowanie bywa też stosowane przez koty w ekstremalnych warunkach, jak w okresie suszy w tropikach przy wodopojach.
W czasie polowania koty mogą przemieszczać się stosunkowo szybko (ruchy) i w miarę prostoliniowo między obszarami obfitującymi w pokarm. Po dotarciu do takiego miejsca zaczynają je przeszukiwać, poruszając się powoli, zygzakami. Wydaje się, że główną rolę w poszukiwaniu ofiar odgrywa u nich zmysł słuchu i wzroku, ale ważny też jest węch. Penetrując intensywnie teren, koty często przystają, rozglądając się wokół, nasłuchując i węsząc. Jeśli uwagę drapieżnika zwróci odpowiedni dźwięk, wówczas zwierzę kieruje się w tym kierunku. Jego zainteresowanie rośnie, gdy spostrzeże ruchomy obiekt, który nie jest ani za duży, ani też zbyt szybko się nie porusza (doświadczone koty mogą również z łatwością rozpoznawać i atakować nieruchome ofiary). Wtedy kot zaczyna się skradać, przypłaszczając się brzuchem do ziemi i zastygając co chwilę w bezruchu. Jeśli uda się mu w ten sposób dotrzeć do upatrzonej ofiary na wystarczającą do ataku odległość, wykonuje jeden lub więcej skoków, aby jej dopaść. Gdy po kilku skokach ofiara umknie, kot rezygnuje i rozpoczyna poszukiwanie od nowa. Koty chwytające dużą zdobycz (np. ssaki kopytne) usiłują najpierw ją powalić, a następnie zacisnąć szczęki na jej tchawicy lub na nozdrzach i pysku (gdy ofiara jest przynajmniej tak duża jak drapieżnik) albo na karku (gdy zdobycz jest mniejsza). W pierwszym i drugim przypadku zdobycz jest uśmiercana przez duszenie, a w trzecim przez uszkodzenie rdzenia kręgowego lub podstawy czaszki. Taka technika łowiecka sprawia, że ofiary są zjadane najczęściej po ich zabiciu. Jednakże u polujących zespołowo lwów i gepardów jedzenie żywych ofiar nie należy do rzadkości. Gdy jeden drapieżnik zajmuje się uśmiercaniem zdobyczy, inne rozpoczynają jedzenie.
Koty prowadzące samotny tryb życia zazwyczaj również polują samotnie. Zdarza się jednak, że samice współpracują w czasie polowania ze swoimi dorastającymi młodymi. Współpraca polega na tym, że jeden osobnik pokazuje się potencjalnej zdobyczy, wypłaszając ją i nakierowując na miejsce, w którym pozostałe koty czekają w ukryciu. Być może w ten sposób młode koty uczą się i trenują technikę zabijania. Takie zachowanie obserwowano m.in. u rysiów eurazjatyckich polujących na sarny i u rysiów kanadyjskich łowiących susły.
Polowania grupowe występują najczęściej w koalicjach samców gepardów i stadach lwic. W przypadku gepardów nie stwierdzono jednak rzeczywistej współpracy. Poza jednoczesnym pościgiem za ofiarą brakuje w tych polowaniach koordynacji i podziału na role. Niekiedy wręcz nawet poszczególne osobniki utrudniają sobie nawzajem zadanie, wykonując przeciwstawne czynności – na przykład, zamiast wspomagać się w przewróceniu zdobyczy – ciągną ją w przeciwne strony.
Najwyższy poziom planowego i skoordynowanego działania w czasie polowania obserwuje się w grupach lwic. Lwice najczęściej wędrują tyralierą, stopniowo ją rozszerzając. Koordynacja polega głównie na tym, że zwierzęta będące w środku zwalniają lub zatrzymują się po pewnym czasie, co powoduje utworzenie rodzaju półkola (w czasie marszu poszczególne osobniki obserwują się wzajemnie). Gdy potencjalna ofiara znajdzie się w stosownym położeniu, wówczas jedna lub więcej lwic rozpoczyna atak, nakierowując łup w stronę swoich towarzyszek. Taka koordynacja udaje się zazwyczaj, gdy obiektem polowania jest jedno upatrzone zwierzę. Jeśli jest ich więcej, wówczas każda lwica z grupy próbuje złapać najbliższe. Powszechną cechą zachowania łowieckiego kotów jest to, że po upolowaniu większej zdobyczy często nie jest ona zjadana na miejscu, lecz drapieżniki najpierw wloką ją w ustronne miejsce. Ponadto, jeśli nie zostanie zjedzona w całości podczas pierwszego posiłku, koty przykrywają pozostałości dostępnym w danym miejscu materiałem – piaskiem, ściółką, śniegiem lub liśćmi. Nagarniają go przednimi łapami, drapiąc ziemię promieniście wokół resztek. Zależnie od sytuacji (np. od gęstości pokrywy roślinnej w danym miejscu – a zatem widoczności ukrytych resztek), mogą wykonać przy tym zaledwie kilka ruchów albo drapią tak długo, aż zdobycz przestaje być zupełnie widoczna. Zachowanie to tłumaczy się potrzebą zabezpieczenia posiłku przed padlinożercami i innymi drapieżnikami. Specyficznym głównie dla lampartów sposobem ukrywania zdobyczy jest wciąganie jej na drzewa,