Znakowanie terytorium przez koty. Jest to zjawisko szeroko rozpowszechnione wśród zwierząt i ludzi, polegające na przekazaniu współplemieńcom informacji o swojej obecności w jakimś miejscu (terytorium), nietolerancji (albo tolerancji) wobec niektórych innych osobników, statusie społecznym, płci, gotowości seksualnej, a ponadto -przynależności do wspólnej grupy. Znakowanie może się realizować w różnych modalnościach: akustycznej (ryk lwów, lampartów, tygrysów; patrz głosy), wizualnej (ślady drapania), chemicznej (znakowanie zapachem). Związki chemiczne spełniające rolę sygnałów noszą nazwę feromonów albo hormonów społecznych, gdyż modyfikują lub koordynują zachowanie się osobników i ich grup, podobnie jak hormony wewnątrzustrojowe regulują zachowanie się komórek i tkanek.
U kotów, tak jak u wielu innych ssaków, nośnikami substancji zapachowych używanych do znakowania terytorium jest przede wszystkim mocz, a niekiedy także kał. Wydaliny te, wydostając się na zewnątrz, zostają nawonione wydzieliną specjalnych gruczołów zapachowych uchodzących do cewki moczowej i odbytu. Stwierdzono, że samce znakują teren częściej niż samice. Opryskują one niewielkimi porcjami moczu różne obiekty na granicy swojego terytorium lub w jego obrębie. Na tej podstawie osobniki użytkujące to samo łowisko rozpoznają po stopniu świeżości zapachowych śladów poprzednika, czy rewir jest jeszcze zajęty, czy już wolny. Charakterystyczny zapach kociemu moczowi nadają zawarte w nim dwa specyficzne aminokwasy o nazwach: felinina i izowalten. Ilość wydzielanej felininy, a tym samym intensywność zapachu, jest prawdopodobnie zależna od stanu odżywienia kota. Jest to więc, być może, sposób, w jaki przekazywana jest informacja o kondycji fizycznej osobnika. Zapachowe sygnały obecności mogą, choć nie muszą, działać zniechęcająco i odstraszać potencjalnych kandydatów do dominacji, ale zarazem wabią przedstawicieli drugiej płci – szczególnie w okresie rui.
Częstą formą znakowania stwierdzoną u wielu gatunków kotów, na przykład pum, lampartów i tygrysów, jest drapanie podłoża. W czasie drapania kot przykuca, lekko wyginając grzbiet, i drapie ziemię tylnymi nogami, niekiedy usuwając w ten sposób trawę. Na tak przygotowane miejsce oddaje przeważnie mocz lub kał. Taki sposób znakowania koty stosują często na poboczach dróg, drapiąc ziemię co kilkadziesiąt—kilkaset metrów. Kotom przypisuje się niekiedy jeszcze jeden sposób znakowania – drapanie kory drzew. W czasie drapania przednimi łapami drzew koty niewątpliwie zostawiają na korze śladowe ilości zapachu z gruczołów znajdujących się między palcami. Zachowanie to może więc być uzupełniającą formą znakowania zapachowego. Jednak bardziej prawdopodobnym wytłumaczeniem tego zwyczaju jest być może po prostu potrzeba przeciągania się połączonego z czyszczeniem pazurów. Ślady zadrapań na korze nie mogą też raczej służyć jako znakowanie wizualne, gdyż są w rzeczywistości słabo widoczne, zwłaszcza w środowisku leśnym, a tym bardziej w przypadku kotów małych. Nawet badacze kotów wielkich nie zawsze byli w stanie znaleźć drzewa używane przez nie jako obiekty drapania. Niekiedy pojedyncze drzewa noszą ślady wielu zadrapań, jakby były używane przez wiele lat. Są to przeważnie bardzo charakterystyczne, pochylone okazy określonych gatunków, które do takich celów dobrze się nadają. Ponieważ koty w obrębie nakładających się areałów często chodzą tymi samymi ścieżkami, zapewne chętnie korzystają z tych samych drzew do drapania. Jeszcze inny typ znakowania pełni u kotów funkcję wzmacniacza więzi wewnątrzgrupowej. Przedstawiciele wielu gatunków mają na bokach ciała, zwłaszcza na policzkach, gruczoły zapachowe, których wydzielina ma woń słabo dla ludzi uchwytną, ale przyjemną, w odróżnieniu od opisanej poprzednio woni ostrej. Powszechnie znana na przykład u kota domowego czynność ocierania się (łaszenia) bokami oblicza i tułowia umożliwia pozostawienie zapachu na otaczających przedmiotach i na istotach tworzących z kotem wspólną grupę społeczną. Często kot dotyka skóry swego współtowarzysza wilgotnym lusterkiem nosa i przesuwa je po niej, pozostawiając mokrą ścieżkę, po której zaraz potem przesuwa policzek, co w sumie prowadzi zapewne do wzmocnienia i utrwalenia śladu zapachowego. Ten sposób zachowania jest częścią rytuału powitalnego („pozdrowienia”), utrwalającego więź między osobnikami. Często takie znakowanie zapachem odbywa się jednocześnie w modalności wizualnej, gdy kot w sposób ostentacyjny ociera się o przedmioty nieożywione, a także dotykowej, gdy się ociera na przykład o ludzkie nogi. Bardzo często czynnościom tym towarzyszy mruczenie (patrz głosy). Wzajemne znakowanie się zapachami, jak przez ocieranie się policzkami, daje wspólną woń charakterystyczną dla danej grupy.